Jeszcze kilka czapek na maszynie, ale nie wiem kiedy i czy w ogóle będę jeszcze jakieś robić :(
Maszyna nie pierwszy raz zacina się, przepuszcza oczka itp. ale za każdym razem udawało się ją reanimować. Tym razem jednak, straciłam całą sobotę na rozkręcenie wszystkiego - miałam nadzieję, że naprawię a niestety tylko bardziej popsułam :(
Na domiar złego uszyłam fajną matę na stół (na zamówienie) i zapomniałam zrobić zdjęcie :( Bieżnik już w nowym domku a ja nawet nie mam pamiątki :(
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło ;)
Na odstresowanie się wzięłam zapomniane już szydełko do ręki i dziergam chustę :)
Pozdrawiam Was gorąco i dziękuję za przemiłe komentarze !!!!